Hodowla naczyń

Zdarza się, że chory ma tak zaawansowaną miażdżycę, iż lekarze mają trudności ze znalezieniem u niego drożnej żyły czy tętnicy do przeszczepu. W takich przypadkach stosują czasem naczynia ze sztucznych materiałów. Teraz pojawiła się nadzieja dla chorych: amerykańscy naukowcy z Duke University Medical Center wyhodowali ludzkie naczynia krwionośne w laboratorium. Najpierw zbudowali specjalne rusztowanie – rurkę, która miała nadać naczyniu właściwy kształt. Wykonana była z arkuszy samorozkładającego się polimeru o gąbczastej budowie. Na rusztowaniu naukowcy rozmieścili komórki pobrane z żyły chorego. Taką hodowlę zanurzyli w specjalnym roztworze zawierającym substancje odżywcze. Po siedmiu tygodniach komórki namnożyły się, szczelnie otulając rurkę, a polimerowe rusztowanie się rozpuściło. Naukowcy otrzymali ludzkie naczynie krwionośne. Wyhodowane było z komórek pacjenta, co dawało gwarancję, że układ odpornościowy chorego nie odrzuci go jako obcego przeszczepu. Na razie zabiegi takie są eksperymentalne, ale uczeni twierdzą, że za około 5 lat będą wykonywane standardowo.

Zastrzyk w serce

Lekarze wykonują go, żeby ratować serce po zawale. Na razie przeprowadza się u nas niewiele takich zabiegów, ale ich wyniki są obiecujące. Polscy kardiolodzy z Poznania jako drudzy na świecie przeprowadzili taki zabieg. Zrobili iniekcje ze specjalnie wyizolowanych komórek macierzystych. Komórki te mają to do siebie, że upodabniają się do dowolnej komórki, w sąsiedztwie której się znalazły. Poznańscy lekarze wielokrotnie wstrzykiwali macierzyste komórki mięśniowe pobrane z uda pacjenta do pozawałowej blizny. Kilka miesięcy po zabiegu, w trakcie badań, okazało się, że w sercu powstały nowe włókna mięśniowe. Wstrzyknięte komórki zaadaptowały się do środowiska i podjęły pracę obumarłych komórek serca.

A może plazmidy

Polscy naukowcy wstrzyknęli też do serca pacjenta po zawale plazmidy – małe, kuliste fragmenty DNA, w których niejako zapisany był rozkaz: “odbuduj śródbłonek naczyń śródmięśniowych”. Zadaniem użytego leku genowego była poprawa ukrwienia mięśnia sercowego. Jak przebiegał zabieg?
Po wykonaniu małego nacięcia w pachwinie lekarze wprowadzili przez tętnicę udową do lewej komory serca specjalny cewnik zakończony elektrodą. Dzięki niej specjaliści wykonujący zabieg widzieli na ekranie komputera trójwymiarowy obraz serca. Potem kardiochirurdzy zastąpili pierwszy cewnik drugim, zakończonym mikroigłą. Widząc dokładnie serce na monitorze, mogli precyzyjnie wstrzyknąć plazmidy w wyraźnie niedokrwiony mięsień lewej komory. W trakcie operacji wykonali ponad 10 iniekcji. Badania kontrolne wykazały, że serce jest dużo lepiej ukrwione.

Pompa na baterie

Niewielki impuls elektryczny wychodzący z prawego przedsionka (a ściślej z węzła zatokowego) rozpoczyna skurcz zdrowego serca. Jeśli serce kurczy się zbyt wolno, a czasem także niemiarowo, ilość pompowanej krwi nie wystarcza, by pokryć zapotrzebowanie organizmu na tlen. I zaczynają się przykre objawy, m.in. duszności, zawroty głowy, szybkie męczenie się, utrata przytomności.

Elektrokardiograf
By zapobiec zaburzeniom rytmu serca, lekarze mogą choremu wszczepić stymulator (rozrusznik). Maleńki generator działający na baterie wszczepia się pod skórę lub za mięsień piersiowy pod lewym obojczykiem. Wychodzącą z niego elektrodę prowadzi się przez żyłę (poniżej lewego obojczyka) do serca. Elektrodę zwykle wprowadza się do prawej jego części – prawego przedsionka, prawej komory lub do obu tych jam. Najnowsze stymulatory mają dodatkową elektrodę, którą wprowadza się do lewej komory serca. Przeznaczone są przede wszystkim dla osób z niewydolnością serca, dla których jedyną alternatywą jest przeszczep tego narządu.

Wszechstronne statyny

Badania przeprowadzone w Oksfordzie i Sztokholmie potwierdziły, że leki te chronią przed zawałem serca, udarem mózgu i obniżają wysokie ciśnienie krwi. Jak to się dzieje?

  • Trombocyty (płytki krwi odpowiedzialne za jej krzepnięcie) nie tworzą skrzepów w blaszce miażdżycowej. Maleje więc ryzyko powikłań związanych z pęknięciem blaszki i powstaniem skrzepu wewnątrz naczynia. Taki skrzep mógłby się oderwać i zablokować tętnicę wieńcową (doszłoby do zawału) lub szyjną (groziłoby to udarem mózgu).
  • Statyny obniżają poziom cholesterolu we krwi. Nie gromadzi się on wtedy w ścianach tętnic i nie rozwija się miażdżyca.
  • Statyny usprawniają pracę komórek śródbłonka wyściełającego naczynia krwionośne. Naczynia są elastyczniejsze i mogą się kurczyć oraz rozkurczać.
  • Leki te zapobiegają ponownemu zamknięciu się naczyń krwionośnych po angioplastyce i wszczepieniu stentów.

Antybiotyk na zawał

Jeżeli potwierdzą się doniesienia naukowców fińskich i amerykańskich, być może zawały serca będą leczone w szpitalach chorób zakaźnych! Okazuje się bowiem, że przyczyną zawału mogą być także bakterie. We krwi osób z niedokrwienną chorobą serca i w blaszkach miażdżycowych ich naczyń krwionośnych lekarze znaleźli przeciwciała skierowane przeciwko chlamydiom. Oznacza to, że chorzy zainfekowani są tymi bakteriami. Chlamydie odpowiadają m.in. za zapalenie dróg moczowych, ale dotychczas nie wiązano ich z miażdżycą. Jeśli naukowcy znajdą związek pomiędzy obecnością bakterii a zarastaniem naczyń wieńcowych – dowiemy się, czy na zawały serca skuteczne będą antybiotyki.

Serce pod lupą

To, jaką terapię wybierze dla nas kardiolog, zależy od wyników specjalistycznych badań. Należą do nich:

  • Elektrokardiografia (EKG)
  • Wysiłkowe EKG 
  • Metoda Holtera
  • Echokardiografia – echo serca
  • Koronarografia
  • Rezonans magnetyczny
  • Scyntygrafia

Badania możemy wykonać bezpłatnie tylko wtedy, gdy mamy skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu albo od kardiologa.

Markery ryzyka

Podwyższone stężenie we krwi substancji takich jak homocysteina, białko C-reaktywne (CRP), fibrynogen, lipoproteina A świadczy o zwiększonym ryzyku zawału serca. Dlatego nazwano je markerami ryzyka zawałowego. Lekarz czasem zaleca zbadanie ich poziomu. Do analizy wystarczy próbka krwi.

  • Homocysteina – dopuszczalne stężenie wynosi od 5 do 15 mmol/l (mikromoli na litr)
  • CRP – jego poziom nie powinien przekraczać 2,5 mg/l
  • Fibrynogen – za górną granicę normy przyjmuje się 500 mg/dl
  • Lipoproteina A – jej stężenie nie powinno być wyższe niż 30 mg/dl

Co osłabia krążenie

  • Nadciśnienie tętnicze
  • Stres
  • Wysoki poziom cukru we krwi
  • Palenie papierosów
  • Otyłość
  • Siedzący tryb życia
  • Nadużywanie alkoholu
  • Wysokie stężenie cholesterolu we krwi

Pamiętajmy aby regularnie badać swoje serce wtedy, kiedy jesteśmy narażenie na choroby serca. Jeśli jeden z powyższych czynników w jakiś sposób wiąże się nami powinniśmy wziąć pod uwagę elektrokardiograf – to badanie pozwala wykryć choroby oraz zmiany sercowe, zanim staną się naszym utajonym wrogiem. Pamiętajmy aby udać się na badanie to specjalisty, który jest w stanie fachowo odczytać wykres EKG, nawet najmniejsze zmiany od normy mogą wskazywać ryzyko zachorowania na ciężkie choroby serca.